Szedłem tępo przez las a w mojej głowie była pustka,straszna pustka bo
miałem amnezje i nie pamiętałem kim byłem ani też poprzednie watahy.
Nagle BUM! Zderzyłem się z kimś....Po chwili okazało się że to Salaphira.
-Auć!-powiedziałem-to boli ale z taką panią jak ty warto było.Kim jesteś?
-Jestem Salaphira-powiedziała-Alfa Watahy Wilczych Odgłosów.A ty?
-Ja?A żebym ja to wiedział.Powiedzmy że Austin.Moge to ciebie dołączyć?-spytałem.
I tak własnie się tu dostałem.Z nadzieją że wróci mi pamięć i z nadzieją że znajde tu miłość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz