- Och... tylko 3 dni... - zaśmiał się
- Kim jesteś?! - zapytałem poważnym głosem rozglądając się.
- Twoją drugą połówką życia.... - powiedział i pojawił się:
- Dlaczego mi przeszkadzasz ? - zapytałem zły
- Ja Ci pomagam niedorajdo.... - zaśmiał się znów
- Grrr.... uważaj z kim zadzierasz.... - powiedziałem warcząc.
- Ty mnie i tak nie pokonasz.... - powiedział rzucając we mnie jakąś kulą.
Zostałem wyrzucony kilka metrów dalej. Uderzyłem o drzewo i straciłem przytomność.
Obudziłem się w jakiejś jaskini.
- Gdzie ja jestem? - zapytałem cicho łapiąc się za głowę.
<Candy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz