- Ocho... Liryka chyba zazdrosna... - powiedziała Ola
- I to bardzo... ale widzisz jaki Draco wielki, a Liryka taka mała.... - powiedziałem
- Mała jest... - powiedział Draco podchodząc do Liryki. Zaś Ona rzuciła się na niego.
- Liryko uspokój się... - powiedziała Merida donośnym i poważnym głosem. Liryka zeszła z niego i poszła do Arizony.
- Przepraszam Arizono za zachowanie Meridy, ale pilnuje swojego, ...a i Draco jeszcze nie jest z Meridą - powiedziała Ola
- Nom... - dodałem
<Arizona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz