Była piękna noc. Ja razem z Umbreonem poszliśmy pozwiedzać watahę.
Skończywszy ten jak że męczący spacer położyłam się na chmurze, a mój towarzysz usiadł obok.
- Znowu?! - mruknęłam
- Czy coś się stało? - zapytał Umbreon
Wzięłam głęboki oddech po czym rzekłam;
- Owszem, ktoś potrzebuje pomocy. Zaraz wracam.
Po tych słowach mój duch uniósł się w powietrze i zniknął w chmurach (...)
W końcu trafiłam do snu jakiegoś wilka...
<Dokończy ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz